Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 31 lipca 2012

GÓRA ŚLĘŻA U STÓP SOBÓTKI


Góra stanowiła ośrodek pogańskiego kultu solarnego miejscowych plemion – jego początki sięgają epoki brązu, a upadek przypada na początki chrystianizacji tych obszarów w X i XI w. Rozkwit sanktuarium związany jest z osadnictwem celtyckich Bojów. Na szczycie góry odnaleziono fragmenty kamiennych wałów, o szerokości ok. 12 m, układanych z odłamków kamieni. oraz zagadkowe posągi z charakterystycznym symbolem ukośnego krzyża – według hipotez badaczy krzyż garbo prawdopodobnie związany był z pogańskim kultem solarnym. Wśród rzeźb najbardziej znane to tzw. Grzyb (prawdopodobnie dolna część ludzkiej postaci – w Sobótce), Mnich (u stóp góry – przeniesiony z okolic wsi Garncarsko), Panna z rybą lub Postać z rybą i Dzik (przy drodze na szczyt) oraz Niedźwiedź (na szczycie góry). W pierwszej połowie XII w. (prawdopodobnie w 1110 r.), za panowania Bolesława Krzywoustego, Piotr Włostowic ufundował na szczycie klasztor augustianów. Ze względu jednak na znaczne oddalenie od ludzi klasztor został później (w 1134 lub 1149 r.) przeniesiony do pobliskiej wsi Górka, a wkrótce potem (w 1153 r.) do Wrocławia.


To  rozpocznijmy  małą  wędrówkę  ....

W  centrum  miasteczka  w  rynku  widzimy  ciekawy  pomysł  na  mapę. 
Kamienna  mapa  przedstawia  nam  rozległą  okolicę  tego  miejsca.


...   dalej  zwiedzamy  Rynek  Sobótki ...









W  takim  razie  rozpoczynamy  trasę  ,  która  doprowadzi  nas  na  szczyt  góry  Ślęża.





" Szatan zawistny o dzieło Boga, któremu tak pięknie udała się śląska ziemia, postanowił zniszczyć i zasypać kamieniami cały region. Czasu miał niewiele - od wiosennego zrównania dnia z nocą do nocy świętojańskiej - więc zwołał do pomocy wszystkie diabły. Kazał im znosić potężne bloki skalne i układać w stosy. W ten sposób powstały Sudety z ich najwyższym szczytem - Śnieżką. Czas jednak biegł nieubłaganie, a i czarcich sił było coraz mniej. Kolejne usypiska były więc coraz mniejsze i nie tak starannie uformowane, w końcu diabły rozrzucały kamienie na chybił trafił, tworząc przypadkowe górki. Dwie z nich - Anielska (dziś Gozdnica) i Radunia - znajdowały się dokładnie między wejściem do piekła. Pewnego ranka Anielską opanowały anioły i zaatakowały diabelski szwadron stacjonujący na Raduni. Przeciwnicy obrzucali się potężnymi skałami, a że były one bardzo ciężkie, spadały w połowie drogi. Zejście do piekielnych czeluści zostało doszczętnie zasypane, a zwały kamieni utworzyły nową górę, którą wiele lat później nazwano Ślężą. Gdy zobaczył to szatan, zdenerwował się okrutnie i cisnął potężną skałą w kierunku aniołów - tak powstała Stolna. Następny blok upadł przed górą zajętą przez anioły - zrodziła się Wieżyca. Lucyfer tupnął ze złością kopytem w ziemię - powstała przełęcz Tąpadła oddzielająca Ślężę od Raduni. Diabły do tej pory nie mogą się dostać do swej podziemnej siedziby. Krążą więc wokół Ślęży i nasyłają na nią porywiste burze z piorunami w nadziei, że wejście do piekieł kiedyś się odsłoni."



Dochodzimy  do  szczytu  i  na  drodze  staje  nam  pokaźny  kościół  robiący  wrażenie  w  tym  miejscu - tak  samotnie  stojący. 









Na szczycie Ślęży (712 m.n.p.m) znajduje się rzeźba niedźwiedzia, która stała się symbolem Ślęży. Jest ona pozostałością po dawnych ludach zamieszkujących te tereny. Ślady wgłębień świadczą prawdopodobnie o tym, że była ona składana w ofierze Bogom, po czym była obrzucana kamieniami. Czasy się jednak zmieniły, a wraz z nimi także upodobania kamiennego niedźwiedzia. Obecnie szczęście przynosi czułe pogłaskanie niedźwiedzia, natomiast wszystkie czynności „niszczycielskie” wróżą nam nieszczęście i niechybną zgubę.
Obok rzeźby prowadzone były prace wykopaliskowe, podczas, których znaleziono głowę innego zwierzęcia o średnicy ok. 20cm z dużymi okrągłymi oczami. Uznano ją za głowę Sfinksa, możecie ją zobaczyć w zbiorach Państwowego Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu.
Inne figury np. grzyb prawdopodobne są potwierdzeniem tego, że ok. VII w. p.n.e tereny te zamieszkiwali, czyli ludy zamieszkujące głównie obszar dzisiejszej Turcji, a także mieszkańcy starożytnej Mezopotamii i Persji. Naukowcy potwierdzają, że wędrówki tych ludów były czymś normalnym, stąd też jest duże prawdopodobieństwo, że właśnie takie ludy mogły tutaj przybyć. Naukowcy zastanawiają się również nad tym czy nie istniała tutaj jakaś supercywilizacja, ponieważ tylko masyw Ślęży górował wówczas ponad lodowcem.



 Wierzyca – Na jej szczycie możemy zobaczyć jedną ze 172 dwóch wież Bismarcka na świecie! Jej historia sięga początku XX w., kiedy to Wrocławskie Stowarzyszenie Studentów wybrało do jej realizacji projekt „Zmierzch Bogów”. W 1906 r. wmurowano kamień węgielny, a rok później wieża została oficjalnie przekazana władzom Sobótki. Konstrukcja wieży przykuwa uwagę już zaraz po tym jak się ją zobaczy. Ma wielostopniową podstawę, cztery kolumny oraz posiadała kiedyś nadbudowę w postaci misy ogniowej w której kilkakrotnie w ciągu roku rozpalany był ogień ku czci Bismarcka – obrządki takie przypadały na rocznice urodzin i śmierci patrona, poza tym ogień rozpalano w inne święta, np. w przesilenie letnie. 




Z  12 metrowej   wieży  widokowej  rozciąga  się  przepiękny  widok  na całą  okolicę.





Schodzimy  z  góry  innym  szlakiem  -  czerwonym.




Na  trasie  kaplica  z  1716  roku




Jedne  z  oznaczeń  turystycznych  na  trasie  w  Parku





( Materiały opisowe zaczerpnięte są z rożnych stron internetowych)